Tag Archives: orzotto

Tyrolskie Tatry. Albo tatrzański Tyrol.

Zwykły wpis

Filmy o ufokach oraz spiskowe teorie próbują nas przekonać, że kosmiczna interwencja jest jedynym wyjaśnieniem podobieństwa piramid egipskich i tych wzniesionych przez Azteków. Inkowie mieli długouchie posągi bożków, łudząco podobne w tym zakresie do długouchego Buddy z krajów azjatyckich. A splot bambusowych liści jest identyczny w całej dolinie Amazonki, mimo, że poszczególne plemiona się ze sobą nie kontaktowały, a rzeczony strumyczek ciągnie się przez jedyne parę tysięcy kilometrów i 9 krajów.

Jednym słowem UFO na długo przed Ich troje i Unią Europejską wpadło na to, że keine grenzen to dobry pomysł. A pomysł to dobry nie tylko w sensie celno-geograficznym. Brak granic na talerzu to idea równie zacna. I wcale nie mam na myśli mizerii wpychającej się na zrazy. A łączenie zamysłów narodów wszelakich w jednym daniu. No bo przecież tyrolskie orzotto nie może nie pasować do naszych góralskich klimatów, prawda? Zwłaszcza jak w charakterze sera zastosujemy oscypek, a grappę zastąpimy śliwowicą. Taki brak ograniczeń to ja lubię!

Cooking&eatingRzecz jest prosta – obieramy i siekamy marchewkę, cebulę i ze dwa ząbki czosnku

Cooking&eatingPodsmażamy to do szklistości na oliwie z dodatkiem masła

Cooking&eatingDorzucamy do rondla szklankę pęczaku

Cooking&eatingSmażymy wszystko razem, aż kasza będzie równomiernie obtoczona tłuszczem i aromatami z warzyw. Wówczas dodajemy kieliszek śliwowicy

Cooking&eatingGdy alkohol odparuje dodajemy bulion – mniej więcej dwa razy tyle co pęczaku. Pozwalamy daniu pyrkać na wolnym ogniu do czasu aż pęczak będzie al dente. Być może będzie trzeba podlać jeszcze trochę płynu, być może na koniec szybciutko odparować jego nadmiar – trzeba temat śledzić. Cała procedura trwa ok. 15-20 minut. Gdy kasza ma już pożądaną konsystencję, zdejmujemy garnek z ognia i dosypujemy tarty oscypek – ok. 100 g.

Cooking&eatingPrzykrywamy na 2 minutki – po tym czasie ser powinien być już miękki. Mieszamy, aby połączył się pięknie z kaszą i stworzył jej kremową otoczkę podszytą nutką śliwowicy. I tyle. Można jeść. Oczywiście jeść ze smakiem :-)

Cooking&eating

Cooking&eating

Cooking&eating

Inspiracją dla tej wersji orzotta był któryś z odcinków Makłowicza w podróży.