Kropka nad i. Cały słoik.

Zwykły wpis

Macie jogurt i szczyptę soli? Pewnie macie, a nawet jak nie macie, to mieć możecie. No to w zasadzie macie już wszystko. Wszystko, by wyruszyć w kulinarną podróż na Bliski Wschód. A że czasu mało, wszyscyśmy zabiegani, zajęci i po łokcie urobieni, to przejdziemy od razu finału. Nie będziemy grilować warzyw, miksować hummusu, smażyć falafeli, zawijać dolmy, dusić jagnięciny  ani kręcić baba ganush. Przejdziemy od razu do tego co zwieńcza dzieło, do tej kropki nad i, co to nadaje sprawie właściwy charakter. Bo kuleczka lebneh zmienia wszystko. Serio, serio.

Cooking&eatingNo to bierzemy rzeczony jogurt i sól. Jogurt powinien być grecki / bałkański, czyli gęsty i tłusty. Koniecznie sprawdźcie etykietę, czy aby przypadkiem jogurt nie jest oszukany, czyli zagęszczony żelatyną. W zasadzie, to weźcie od razu co najmniej dwa jogurty, bo z jednego to nie opłaca się robić. Soli natomiast bierzemy ok. 0,5 łyżeczki na 0,5 litra jogurtu. Ale nie przywiązujcie się do tego jak słony jest jogurt na tym etapie, bo cała sól i tak wypłynie z niego później.

Cooking&eating

Jogurt mieszamy z solą i wrzucamy słony nabiał na sito wyłożone gazą.

Cooking&eating

Po paru godzinach, gdy jogurt zrzuci pierwszą wodę, zaciskamy gazę i podwieszamy zawiniątko by sobie spokojnie odciekało. Wstawiamy jogurt do lodówki na 2 dni. Jeśli robimy lebneh z większej ilości jogurtu, to zostawiamy go do odciekania nawet na dłużej.

Cooking&eatingPo dwóch dniach jogurt bardziej przypomina twarożek. Niezwykle kremowy twarożek, dodajmy. I w zasadzie, można by na tym etapie poprzestać i przystąpić od razu do konsumpcji. Ale lepiej zainwestować moment w wykończenie lebneh na libańską nutę. Wierzcie mi, warto! W tym celu lepimy z jogurtowej masy kuleczki wielkości orzecha włoskiego. Opcjonalnie obtaczamy w dodatkach smakowych.  Mięta jest genialna, użyłam też mielonego suszonego chili. Doskonale nadałyby się również inne zioła, czosnek, orzechy, pieprz… Granicą jest tylko wyobraźnia. Można też pozostawić lebneh bez dodatków. Albo li też pójść w dodatki słodkie, bo jak wspomniałam wcześniej, sól wcale w jogurcie nie pozostaje, ale to już wersja mocno nieortodoksyjna.

Cooking&eating

Cooking&eatingTeraz pozostaje tylko wrzucić kuleczki do słoja i zalać oliwą

Cooking&eating

Lebneh w oliwie można przechowywać ok. dwóch tygodni. Jest to genialny dodatek do grilowanego mięsa (zwłaszcza karkówki, steków wołowych, jagnięciny), więc poważnie rozważcie przygotowanie sporych zapasów przed sezonem grilowym. Do grilowanych warzyw sprawdza się równie fenomenalnie. Wszędzie tam, gdzie dodalibyście tzatziki, możecie dodać lebneh. No i wreszcie zwykła kanapka jest również odpowiednim miejscem dla tej apetycznej kuleczki. To co? Skusicie się?

 

Cooking&eating Cooking&eating

Cooking&eatingCooking&eating

Jedna odpowiedź »

    • Tak to czasem bywa z prostymi i niekłopotliwymi przepisami, że się człowiek nadzwyczajnie długo musi zbierać w sobie, by się za nie zabrać, prawda? :-)

  1. Wow wygląda tak pysznie, że musiałam wejść :D Cudne, aż mam ochotę na śniadanie z serkiem białym. eh ale mi zrobiłaś smaka :)

  2. Jak zwykle cudne. i wygląda nieziemsko.
    Ja tu Ci się rzadko wpisuję, za to wyróżniłam Cię dziś u siebie na blogu w ramach specjalnej blogowej akcji:-)

  3. chciałam zapytać jaka konsystencję ma jogurt po odciekaniu? łatwo go formować? czy potrzeba jakiegoś sprytnego sposobu?
    pytam bo mój jogurt odciekał tydzień, a mimo to właściwie nie nadawał się do formowania kulek, udało mi się go jakoś uformować zrzucając jego kawałki bezpośrednio do miski z grubą warstwą posiekanych ziół i poruszając miską tak, by sam się w tych ziołach obtoczył
    może nie każdy jogurt grecki do tego się nadaje ? mój nie miał w składzie żadnej żelatyny więc myślałam że będzie ok.

    • Powinien być gęsty jak twarożek i dawać się formować (choć trochę mazać po rękach się może, ale bez przesady). Może dałaś za mało soli? Ona wyciąga wodę z jogurtu. A może gaza była zbyt gęsta i wodzie cieżko było ściekać? Wtedy można jej pomóc ugniatając tobołek z jogurtem rękoma. Więcej pomysłów nie mam…

      • Soli dałam tyle ile w przepisie, a gaza – faktycznie była gęsta, bo jak dałam jej mniej to mi pół jogurtu przez nią uciekło.
        Namęczyłam się ale serek mi smakował więc i tak spróbuję znów go zrobić, może dla testów z innego jogurtu.
        Dziękuję za szybką odpowiedź.

        • Mam nadzieję, że kolejne podejście będzie mniej problemowe. Ja gazę skladałam na pół i przez takie dwie warstwy przesączałam. W każdym razie trzymam kciuki :-)

Dodaj odpowiedź do Nieznośna Anuluj pisanie odpowiedzi