Jak powszechnie wiadomo, teoria i praktyka nie zawsze idą z sobą w parze. Teoretycznie człowiek po weekendzie powinien być wyspany, wypoczęty i pełen energii do pracy. W praktyce nie ma nic gorszego niż poniedziałek. Teoretycznie warzywa i zgrabna linia idą ze sobą w parze. W praktyce ziemniak to też warzywo. No i w końcu tak teoretycznie, to im więcej rąk do pomocy, tym łatwiej powinno być, tak? A tymczasem mi dodatkowe ręce przybyły, ale pomocy jakby niekoniecznie. Jest dość przeciwnie. Dodatkowe ręce okazały się niewymownie wielkim czasopochłaniaczem. A wyglądają tak niepozornie…
No i jeszcze Kot. Bo Kot dopiero teraz zrozumiał, że to wcale nie dla niego został urządzony pokoik, że to łóżeczko to wcale nie jego nowe legowisko oraz że te mebelki, to nie na jego cześć postawiony plac zabaw. Do tej pory przyjmował nowe nabytki z łaskawą aprobatą, bo skoro chcemy go tak rozpieszczać, to on jest skłonny na to pozwolić. A tu taka zdrada…!
No więc sami rozumiecie – mogę w najbliższym czasie nie być zbyt systematyczna w zamieszczaniu postów. Mam nadzieję, że wybaczycie!
Gratuluje! Duzo zdrowia i sil dla Was obojga!
dzięki :-)
dużo zdrówka i dużo cierpliwości :)
Cierpliwości zwłaszcza ;-) Dzięki!
Gratulacje! zobaczysz, że dziecko to niesamowity motywator do rozwoju. Każdy dzień będzie uczył Cię nowych rzeczy :)
Na razie muszę opanować ograniczanie snu do minimum ;-)
hahaha :) ja mam 15-sto miesięcznego Głodzillę i nadal mnie ćwiczy w tej umiejętności :P
Gratulacje! Dużo zdrówka dla Maluszka i mnóstwo radości rodzicom!
Dziękuję!
Gratulacje ♥♥♥ Oczywiście, że wybaczymy :-) Chociaż powiedz – te Śliczności to chłopczyk, czy dziewczynka? Buziaki dla Was!!!
Dziewczyna :-) Fakt, że bez kokardki lub rzutu okiem w strategiczne miejsca poznać się tego na razie nie da :-)
Dzięki!
♥
Śliczna:) gratulacje:)
Serdeczne gratulacje:) i dużo zdrówka Wam obu życzę:)
Dziękuję w imieniu swoim i nieletniej ;-)
Centko! Wspaniale! Nie miałam pojęcia, że takie cuda mogą się tu pojawić, a jednak jak zawsze cudownie zaskoczyłaś! Gratuluję!
Uściski dla Ciebie i Dziewczynki:*
Dziękuję Aniu!
Sama jestem odrobinę zaskoczona, bo mała pojawiła się 3,5 tygodnia przed czasem. Znaczy na 100% moja – ja też zawsze kraczę, że „nie zdążymy” i w efekcie wszędzie jestem za wcześnie ;-)
Gratulacje!!!! wszystkiego dobrego.
dziękuję :-)
No właśnie ostatnio tak mi jakoś przemkło przez głowę, że się opuszczasz w robocie, znaczy w blogowaniu, ale że sama zarobiona jestem, to się nie awanturowałam. Czuję się prawie tak samo zdradzona jak kot! No ale że to dziewczynka, to jestem skłonna wybaczyć i zdrówka pożyczyć i nawet szczerze i całkiem z radością, a wręcz z entuzjazmem :)
ps. Przez długi czas myślałam, że blogowe Maleństwo to Twoja dorastająca córka, która przewrotnie okazała się być Twoim bratem, zastanawiam się więc teraz jak ją „ochrzcisz” na potrzeby tutejszej bytności żeby znów takiej wpadki nie było :o)
Pozdrawiam Was ciepło :-)
Ja jej chrzcić pochopnie nie będę – niech się najpierw zaprezentuje, wykaże charakterkiem, pokaże co z niej za ziółko. Bo że ziółko, to wiadomo. Nie ma po kim być uległa i posłuszna, niestety… ;-)
Dzięki za miłe słowa :-) Również pozdrawiam :-)
Gratulacje :) szcześciara z ciebie
Gratulacje !!!!!!!! Duuuuuuuużo zdrówka dla WAS :)
Kochana Centko! Wspaniale się spisaliście, Ty i Niesforny Mąż! Cudna dziewczyna! Gratulacje i dla Maluszka życzenia wspaniałego życia!
Pięknie!.. Pozdrawiam serdecznie.
Gratulacje (będę monotonna, ale inne słowo mi na myśl nie przychodzi ;)). Piękna Dziewczyna :)
Dziękuję za ten milion miłych słów i gratulacji zewsząd płynących! Kochani jesteście :-)
BRAWO !!!!! Śpij w każdej wolnej chwili!!! Poczekamy spokojnie na następne wpisy :)
Kiedy się urodziła? Bo jeśli 15 to tego samego dnia, co ja;) no i ja też za wcześnie, tyle że o 2 tygodnie… Gratulacje!!!
Ciut wcześniej – 14-go wieczorem :-)
No, takie piękności piechotą nie chodzą, jeno je trzeba nosić, karmić, w czólko calować. I raczej fizycy teoretyczni ich nie rodzą :) Gratuluję i życzę jak najwięcej przespanych nocy ! :D
No ja bym pewna nie była. W końcu fizyk teoretyczny, tak jak Kopernik, bywa kobietą!
A że nosić i całować – to popieram. Bo nawet się nie spostrzeżesz, kiedy zacznie chodzić drugą stroną ulicy, żebyś jej przy koleżankach wstydu nie robiła … :0) O całowaniu zapomnisz jak o wczorajszej herbacie… i tylko czasem coś ci się mgliście wyda, że kiedyś to jakoś było chyba trochę inaczej :-] Ech..
Gratulacje!!!!! Co za fantastyczna wiadomość!!! Spokoju i cierpliwości :)